Logowanie »
Rejestracja
Strona główna
Użytkownicy
rob3rtt
Nadszedł dzień 11 listopada 2011 roku, dzień, który zmienił wszystko wokół jednego umysłu i duszy. Stworzył w nim jednocześnie złość i ból w sercu. Wszystko zaczęło się od późnego popołudnia gdy niejaki Inox spotkał się ze swoją ukochaną panną, dziewczyną której chciał odmienić życie na lepsze, wyciągnąć ją z życia gdzie panował chaos, rozpacz i psychiczne zniszczenie. Żeby tak się stało, musiał ukończyć tylko jeden rok nauki, by zacząć zbierać pieniądze na własne i jego kobiety utrzymanie. Wtedy mógłby ją uwolnić ze zła w jakim jest uwięziona.
Późne popołudnie, godzina 17:00, jest to czas który zaczął wyniszczać wszystko od środka zakochanego. Nie zdawał sobie z tego sprawy, że wszystko pomału się sypie i żył dalej bez świadomości, że coś mogłoby się stać. Jego samopoczucie było bardzo dobre, był zadowolony z życia, do czasu gdy spotkał się wraz ze swoją dziewczyną z dwoma osobnikami płci męskiej. Obaj są dobrymi przyjaciółmi, obaj mają po 19 lat i chodzą do tej samej szkoły oraz mają takie same zainteresowania. Dzieli ich tylko diametralny charakter. Jeden z nich o pseudonimie Gardos jest z charakteru szefem, dominatorem, typem który potrafi ogarnąć wszystko w jednej chwili co się wokół niego dzieje. Nie patrzy na czas, cieszy się chwilą i tym co ma. To właśnie on był głównym składnikiem zniszczenia całej przyszłości zakochanego. Drugi człek o pseudonimie Nuvu był tak naprawdę wyrzutkiem całej imprezy. Był pośmiewiskiem. Miał charakterystycznie przymknięte oczy, praktycznie zamknięte, ale tak już się urodził i tak musi żyć. Był dominowany przez jego przyjaciela przez co reszta grona oprócz Inox'a nabijała się z niego, a on czuł się z tym bardzo źle. Słabo szły mu kontrataki na różne teksty Gardos'a, przez co ośmieszał się swoją niską inteligencją. Wcale nikt nie powiedział, że jest nie inteligentny. Teksty jego przyjaciela miały opierać się na podpuszczeniach, wkrętach i różnego tego typu rzeczami.
Po dłużej chwili wszyscy udali się do opuszczonego budynku gdzie panowała doskonała cisza, tak doskonała że byle szum zrobiłby wielkie echo. Tam posiedzieli około godziny czasu, po czym udali się do domu Gardos'a. Droga była długa i bardzo ciemna. Ciężko przez kręte drogi, łąki i pola przemieszczali się do celu. Gdy już byli blisko, z niezauważeniem weszli do domu, gdzie panował ład i porządek. Muzyka zaczęła grać, wszyscy rozmawiali ze sobą i utrzymywała się dobra atmosfera, aż do czasu gdy Gardos położył się w rozwartej pozycji opierając się głową o ścianę. A zaraz koło niego położyła się kobieta Inox'a, kładąc głowę na jego kolanach i z zachwyconym wzrokiem patrząc na niego. Gdy chłopak kobiety patrzył na nią, poczuł lekkie zdenerwowanie i zazdrość, więc postanowił usiąść i oprzeć się o jej kolana by zwrócić na siebie uwagę, lecz nie odczuł żadnej reakcji z jej strony.
Karia, tak miała na imię kobieta Inox'a, nie posiadała stałego pseudonimu, dlatego wszyscy mówią do niej po imieniu. Karia jest młodą kobietą o pięknych długich blond włosach i zabójczo kusicielskim wzroku, posiada szczupłą doskonałą figurę i interesuje się jazdą konno. Jest osobą bardzo ambitną, więc większość uczynków jakie czyni są tylko i wyłącznie dla jej zysku w dalekiej przyszłości. Większość znajomego jej społeczeństwa uważa ją za duszę towarzystwa. Każdy z wielką chęcią chce z nią rozmawiać i być blisko niej. Jest wyjątkowa jeśli chodzi o życie towarzyskie, żyje chwilą przez co nie radzi sobie z przewidywaniem oraz planowaniem przyszłości.
Inox od początku spotkania z kolegami czuł się nie potrzebny Karii, ponieważ ona sama skupiała większość czasu na uwagę dominatora spotkania, Gardos'a. Czuł w sobie taką samotność, zdenerwowanie, efekt, w którym odczucie polegało na nie byciu na miejscu zdarzenia. Spotkanie trwało aż do około piątej rano. Wtedy przeszedł największy ból, który odczuł do niej po raz trzeci, czyli pseudo zdrada. Polega na świadomych uczynkach, które robi się z powodem i bez wytłumaczenia „dlaczego”. Inox pytał ją kilka razy, dlaczego tak robi, mimo że był obok sytuacji. Odpowiedz miała jedną drogę, „nie wiem” albo nie doczekiwał się odpowiedzi. Jest to straszny ból, którego dosłownie nie da zrozumieć.
Dochodzi godzina 13:00, czas który mówi że trzeba się zbierać i jechać do własnych domów. Zdenerwowany umysłowo Inox mówi do Karii spokojnym głosem.
- Karia jedziemy. Jest godzina 13. - Po chwili otrzymał odpowiedz.
- Nie. - stwierdziła, więc na to chłopak.
- Nie zostawię Cie tutaj!. A jeśli zostaniesz to poniesiesz tego ciężkie konsekwencje!. - Po tych słowach nie otrzymał odpowiedzi.
Więc zaczął się zbierać, ubrał swoją kurtkę, buty, plecak i resztę małych przedmiotów, które ze sobą przyniósł. Po chwili Gardos próbuje przetłumaczyć dziewczynie to samo, żeby poszła razem z Inox'em. Niestety otrzymał tą samą odpowiedz. Dwóch sfrustrowanych i zignorowanych przez dziewczynę, chłopców wraz z Nuvu wyszli z domu by odprowadzić zmarniałego kolegę na pętle autobusową.
Ciąg dalszy nastąpi...
Użytkownik palmuś ;) edytował ten post 13 listopad 2011 - 22:36
Do góry
Czekam na ciąg dalszy 
Czyzbys,my sie juz nei doczekali konca tego ? 
