Hm, miałem coś podobnego na starym kompie brata, tylko że nie chodziło tyle o same płyty, co o pendrive'y czy większe podłączane dyski. Nic nie można było odpalić stamtąd, po prostu nie czytało, choć wyświetlało. Jedynym ratunkiem było kopiowanie mirrorów albo ich zawartości na komputer i dopiero wtedy działało. Spróbuj po włożeniu płyty skopiować z niej wszystko do jednego folderu, a potem z tego folderu użyć setup.exe
Może być też tak (moje przypuszczenie), że pamięć odpuściła sobie parę procesów, lub została z nich jakoś zwolniona, przez co nie aktywuje Ci automatycznie płyty po wyczytaniu. Takie cóś mogą powodować niektóre programy, których celem jest przyspieszenie pracy komputera, więc możesz sprawdzić, czy nie masz czegoś odpalonego albo czy coś automatycznie po włączeniu kompa samoistnie się otwiera. Choć z drugiej strony to by nie wyjaśniało, czemu nie możesz manualnie włączyć setup/autorun